Kredyt ma się rozumieć, grzmi hasło reklamowe mBank. Zastanówmy się czy mBank rozumie czym jest kredyt, a także czy nadużywając słowa "kredyt" nie łamie bezwzględnie obowiązującego prawa. Zastanówmy się czy klienci banku mają podstawę do unieważniania umów zawartych w ramach akcji "Kredyt ma się rozumieć".

W ramach umowy o kredyt bankowy, klient ma prawo ale nie obowiązek wykorzystać dostępną kwotę kredytu. Ten element należy moim zdaniem rozpatrywać jako główny czynnik różniący kredyt bankowy od pożyczki. Tego elementu nie zauważył żaden z pracowników mBank pracujących nad aktualnie reklamowaną ofertą.

Zapraszam do przeczytania i do wytaczanie pozwów o unieważnienie umowy przeciwko nieuczciwemu przedsiębiorcy.

http://styczynski.blogspot.com/2017/06/kredyt-ma-sie-rozumiec.html