Dla porządku dodam jeden ciekawy wątek. Zadaję pytanie kiedy mamy do czynienia postanowieniem umowy a kiedy postanowieniem wzorca umowy. Do tego spytam, kiedy zapis jest indywidulanie a kienie nie jest indywidualnie negocjowany? Czy można zawrzeć umowę z przedsiębiorcą, bez stosowania wzorca umowy, a jednak nie uzgodnioną indywidualnie? Dlaczego abstrakcyjna kontrola wzorca nie ma wpływu na wszelkie umowy, jednak mając wpływ na umowy oparte na wzorcu umowy?
Powodem tej krótkiej notki są odpowiedzi mBank na reklamacje, w których widać, że bank nie rozróżnia umowy i wzorca umowy, najprawdopodobniej myląc wzorzec z wzorem, a może po prostu z premedytacją kłamiąc, mając na celu wprowadzenie konsumetna w błąd.
To już raczej zakamarki prawa kontraktowego, ale cóż. W sumie zabawne, że dotarliśmy aż do tego punktu. Nie wiem tylko dlaczego my to analizujemy, a nie świat nauki. Ach! Rzeczywiście. Świat nauki zachłysnął się mamoną i dostał intelektualnej czkawki, co to blokuje uczciwość i jasność myśli. Tylko szkoda, że takiej naukowej kreaturze jednej czy drugiej a'la Nikodem Dyzma nadano tytuł profesora zwyczajnego. Ale to już inna historia - trochę dla prokuratury, trochę dla IPN, trochę dla publicystów. Profesor, profesorem, zasady, zasadami, a żyć z czegoś trzeba. Kasa, misiu, kasa.