Dzieje się! Kredytobiorcy złotówkowi dołączają do walki o przestrzeganie prawa. Media głównego nurtu zaczynają bombardować indeksowanie długu hipotecznego do stopy referencyjnej NBP.
Hehe. Gadająca głowa w komentarzu opowiada lekkie głupoty, że NBP to nie rynek, etc. Ale facet nie zauważa, że WIBOR to także nie rynek, tylko ustalanie sobie cyferek w grupie panów bankierów. Niezły rynek. Pan Minorczuk wydaje się także nie zauważać wyłącznego prawa NBP to ustalania wartości pieniądza, o czym mówi art.227 Konstytucji RP. Tylko tyle i aż tyle.
Tylko dlaczego ten nieszczęsny WIBOR jest atakowany? Skąd takie pomysły? Ano dlatego, że WIBOR nie jest ustalany obiektywnie. Ustala go sobie tak, jakby od niechcenie, jakaś grupa ludzi z banków w ramach spółki ACI Polska. Do niedawna nawet nie za bardzo zapraszali do siebie kogokolwiek z instytucji Państwa. Ot co. Tylko tyle i aż tyle.
Dodatkowo ten "rynek" tak hucznie przytoczony przez Pana Minorczuka tak naprawdę nie dotyczy żadnego rynku na którym rejestruje się pożyczki miedzybankowe. W ramach regulaminu ACPI Polska banki zobowiązują się do udzielenie pożyczki po podanej przez siebie cenie. Tak więc WIBOR nie mierzy żadnych rzeczywistych transferów. Ot co. Tylko tyle i aż tyle.
Aktualnie procedujemy subiektywnie ustalane kursy walut są podstawą unieważniania umów. Banki nie przegrywają (póki co) z powodu bezwzględnej nieważności umów, tylko z powodu ustalania własnych tabel wymiany walut. To jest dokładnie ta sama podstawa, która grozi umowom opartym na WIBOR.
Kredytobiorcy złotówkowi! Jeżeli czujecie się oszukiwani przez sektor bankowy, do boju! Stawka WIBOR to jeszcze większy przekręt niż afera "walutowa".
http://wideo.pb.pl/najnowsze/4157/mironczuk-indeksowanie-kredytu-stopa-nbp-nie-rozwiaze-problemu-klienta/?a=1