Polecam uwadze wywiad, którego udzielił Krzysztof Oppenheim , dziennikowi Polska The Times. Wywiad jest unikalny.
Mam wrażenie, że po raz pierwszy w miediach głównego nurtu pojawiła się taka ilość prawdy na temat kryzysu kredytowego, włączając pozorną bezsilność Państwa przed systemem bankowym. Pan Oppenheim przedstawia także taktykę procesową, która przywróci każdemu z Państwa, którzy stoicie pod ścianą nadzieję. Jest to zgodne z intuicją niektórych z wojowników o prawa konsumentów, że łatwiej się bronić niż atakować. Bank atakując nie ma podstaw do wykazania wielkości długu, co prowadzi (zapewne po dodaniu argumentacji) do anulacji długu.
Wygramy. W starciu z puszałkowatym systemem wygrywamy intelektualnie! Starajmy się jednak wszyscy, aby ta walka doprowadziła do sprawiedliwych rozwiązań. Agresywny bank hodujący odsetki i żerujący na słabości konsumenta, musi poznać smak przegranej. I pozna.
Ufam, że tę swoistą dysproporcję siły prawnej i intelektualnej zauważą wreszcie instytucje Państwa, które doprowadzając do uczciwego rozwiązania kryzysu kredytowego, nie powtórzą błędów z lat 2008-2011. Rozwiązanie nie powinno być tylko zgodne z prawem, ale także powinno poprawić system prawny tak aby w przyszłości żadnemu oszustowi w bankowej skórze nie przyszło do głowy operować w sprzeczności z prawem, lub nawet balansować na jego granicy. Możemy z tego kryzysu wyjść silniejsi i mądrzejsi lub głupsi i poniżeni. Wybór należy do nas samych.
http://krzysztofoppenheim.pl/publikacja-polska-the-times/
Stawiam tezę, że jeżeli ten egzamin zostanie oblany to nie będzie drugiej szansy przez następne pokolenie lub może i dwa.
Tak, to prawda że być może trzeba powiedzizeć sobie szczerze o straconych 70 latach. Zmarnowanych w pewnym sensie a dosłownie w odniesieniu do sfery postaw etycznych całego narodu. Widać to dosłownie po elicie polskiego prawa chociażby.
Trudno by było inaczej skoro PRL był powstał wyłącznie by przypilnować porządku czyli reprezentował interesy obcego państwa wobec Polaków. Trudno by było inaczej skoro ostatnie 25 lat był powstał twór państwowy reprezentujący interesy grupy powołanej w okresie PRLu do pilnowania Polaków.
A dlaczego nie będzie drugiej szansy. Nie będzie jej ponieważ zmienia się nieubłaganie sytuacja geopolityczna. Zmienia się również sytuacja geoekonomiczna.
Nie chcę dłużej się rozwodzić bo wyjdzie z tego elaborat. Jest bardzo dużo sygnałów wskazujących, że czarne scenariusze dla Polski mogą się ziścić. Może się okazać, że polscy urzędnicy w desperacji uwalniając narodowy potencjał jakim jest zamożność i samodzielność polskiego społeczeństwa zrobią to po prostu za późno.
Ostatnie 25lat...Moim zdaniem nic się nie zmieniło. To co widzimy to transformacja komunizmu. Piczą o tym niektórzy komentatorzy. Jak to zauważyłem czytając stenogramy prac nad nowelizacją Kodeksu cywilnego. Prace zaczęto w 1985 r. w ramach przygotowań do II Etapu Refromy Gospodarczej, a jakoś tak dizwnie zbiegło się to z Pieriestrojką. Cąły ten cyrk którego doświadczamy to skutki II Etapu. Rozumiejąc temat można to wyczytąc u Balcerowicza (Socjalizm, kapitalizm, transformacja - jest w necie).
A ja myślę, że się ni damy. Prano nas już tyle razy i żyjemy. Damy radę i tym razem.
PS. Przepraszam za zwłokę. Wiele spraw się wydarzyło i się trochę rozsynchronizowałem.