Wielkie Nieba!

Prezes Piteraszkiewicz jest żywym przykładem mądrości zawartej w przysłowiach ludowych. Jedno z nich mówi, że:

"jak dasz komuś palec, to on weźmie całą rękę".

Kancelaria Prezydenta, poświęcając słowo dane przez Prezydenta Andrzeja Dudę, wysłała jasny sygnał do systemu bankowego, że ten ma rok aby poradzić sobie z problemem kredytów odnoszonych do walut obcych. Niestety robiąc to, Kancelaria Prezydenta RP okazała swoją słabość, przyznając się, że nie jest w stanie lub też nie chce przedstawić twardych argumentów prawnych. Jest to wielką szkodą, ponieważ te argumenty są na wyciągnięcie ręki, co pokazują już sami obywatele RP, włączając autora tej notki, a także kluczowe instytucje państwowe. Argumenty prawne są tak mocne, że stały się już podstawą nie tylko ocen prawnych instytucji państwowych (art.3581 §5 kc, art.479-43 kpc), ale także wyroków sądowych (III C 1073/14). Tych, którzy sądzą, że III C 1073/14 jest tylko wyrazem art.479-43 kpc zapraszam do odnalezienia fragmentu tłumaczącego czym jest kredyt indeksowany i zadumę czy utarty zwyczaj może przeciwstawiać się przepisom bezwzględnie obowiązujących norm prawnych np. zasadzie walutowości art.358 §1 kc w brzmieniu sprzed 2009 roku. Zaduma warta jest wysiłku, dając gwarantowany argument prowadzący wprost do prokuratury.

Zaznaczę, żę jeszcze podczas czerwcowej debaty Prezes ZBP, zapewne świadom powyższego, mówił prawie załamanym głosem, że Państwo pozwalało na stosowanie łamiących prawo zwyczajów bankowych. Skoro pozwalało, to banki czują się rozgrzeszone. Skoro pozwalało, to arbitraż międzynarodowy przyzna rację bankom. Tak Prezes mówił jeszcze w czerwcu - mówił z pozycji strony uległej, proszącej, będącej w szachu.

Teraz narrację jednak zmienił. Widząc okazaną słabość, zdecydował się na atak i postawienie Kancelarii Prezydenta ultimatum. W sumie zgodnie z zasadami negocjacji zrobił dobrze. Teraz Kancelaria Prezydenta RP powinna wykonać ruch okazując swoją siłę. Może np. wsadzić do więzienia jednego z wybranych prezesów za łamanie prawa i sprowadzenie katastrofy wielkich rozmiarów na obywateli Rzeczypospolitej. Mocne ale potrzebne.

I negocjacje będą trwały dalej. Będą tak trwały i trwały, aż szachowy król Pietraszkiewicz dostanie ostateczny sygnał szach mat. W wyniku czego jako ostatni dołączy do kolegów Prezesów za publiczne nawoływanie do łamania prawa.

I stanie się porządek. I banki wrócą na drogę cnót przynależnych instytucjom zaufania publicznego.

-Ryszard Styczyński

http://www.money.pl/forum-ekonomiczne-w-krynicy-2016/pomoc-dla-frankowiczow-banki-chca-od,189,0,2149821.html