Twitter i propaganda

Twitter jest fajny. Można w nim nawiązać kontakt z osobami z którymi nie zrobilibyśmy tego w inny sposób. Zadajmy sobie jednak pytanie po co to robimy? Czy aby przywalić rozmówcy i poczuć się lepiej czy też aby przekazać mu swoje racje. Wchodzi tutaj teoria i praktyka teorii komunikacji. Kawał wiedzy. To jest troszkę jak z psem, a troszkę jak z dzieckiem. Gdy robi ono coś nie po naszej myśli można zastosować jedną z dwóch metod. Pierwsza to agresja i nacisk. Druga to delikatna perswazja, czasem manipulacja.

Pierwsza zostawia niesmak i lęk oraz skutkuje zamknięciem komunikacji.

Druga prowadzi do przyjęcia naszych racji oraz pozostawia nić porozumienia.

Komunikując się na twitter jest tak samo. Można dać komuś w po gębie i uznać że sprawa jest załatwiona (cyt. pozamiatane), a można delikatnie zaniepokoić umysł rozmówcy przekazując swoje racje w sposób grzeczny i intrygujący, ale jednocześnie stanowczy. Wprowadzić go w stan zainteresowania i zadumy. Sugeruję stosować tą druga metodę. Wtedy będziemy mieli prawdziwą możliwość efektywnego przekazania naszych idei.

Polecam uwadze klasyka Public Relations - Edwarda Bernays'a. Oto jak się zaczyna jego Propaganda z 1928 roku:

The conscious and intelligent manipulation of the organized habits and opinions of the masses is an important element in democratic society. Those who manipulate this unseen mechanism of society constitute an invisible government which is the true ruling power of our country.

, co tłumaczę na:

Świadoma i inteligentna manipulacja zorganizowanymi przyzwyczajeniami i opiniami mas jest ważnym elementem społeczeństwa demokratycznego. Ci, którzy manipulują tym niewidzialnym mechanizmem społeczeństwa stanowią niewidzialny rząd, który jest prawdziwą siłą rządzącą naszym kraju.

https://goo.gl/sJ6xKG