Polecam tekst dr Nowaka na temat prof. Romanowskiego
Originally shared by Tomasz NowakRomanowski - Błędny Rycerz Ujemnego Oprocentowania,
czyli o upadku etosu profesora.
Zanim wyjaśnię tytuł, pytanie:
Gdy polski bank pożyczył od szwajcarskiego 100 zł a ma oddać 97 (z uwagi na deflację), i jednocześnie za tę stówę kredytobiorca zapłaci polskiemu bankowi 99 zł - to czy polski bank zarobi, czy nie zarobi?Oczywiście, że zarobi! Zyska 2 zł. Bo Helwetom zwróci pierwotny kapitał pomniejszony o ujemny LIBOR (100 –3), natomiast od kredytobiorcy zyska dodatkową, i zawsze dodatnią marżę (100 –3 +2). Zatem jego zysk zawsze będzie dodatni, bo zawsze dodatnia jest marża. I to niezależnie od kosztu kapitału (LIBORu), który zgodnie z aktualną inflacją/deflacją może być ujemny.
I jeśli ktoś nie rozumie, że 99 jest większe od 97, to nazwiemy go analfabetą matematycznym. Ale jeśli ktoś na 20 stronach artykułu [1] tłumaczy, że jest odwrotnie – to nazwie siebie profesorem prawa.
Dlaczego o tym wspominam? Bo niejaki Michał Romanowski, prywatnie radca prawny działający na rzecz sektora bankowego (i piszący dla niego ustawy), zarzucił Rzecznikowi Finansowemu, że nie stoi wprost po stronie banków, tylko czyta literalnie Kodeks cywilny i Prawo bankowe! [2]
Dla mnie to jest skandal. Gość, w odróżnieniu od niezależnego Rzecznika Finansowego, zarabia ciężkie pieniądze na współpracy z sektorem bankowym. Więc z definicji nie jest obiektywny. Ale przed wszystkim w przytoczonym artykule o ujemnym oprocentowaniu facet udowadnia, że, pomimo tytułu naukowego, w ogóle nie rozumie współczesnego Prawa bankowego, ani materii kredytów jako takich. Już w pierwszym akapicie jest kilka błędów.
Nie zachęcam do czytania wynurzeń Romanowskiego żeby nie ogłupieć, ale na pewno bank NIE jest "pośrednikiem finansowym", jakby chciał autor. Nie wiem gdzie w Prawie bankowym Romanowski odnalazł takie stwierdzenia. O banku jako pośredniku finansowym można było mówić w systemie rezerwy pełnej, a więc do roku 1989. Ponad ćwierć wieku temu! Ale od wprowadzeniu w Polsce dwustopniowego sytemu bankowego przez Balcerowicza, banki komercyjne w procesie kredytowania kreują tzw. pieniądz dłużny (nie jest to pieniądz w sensie ustawowym, rozumianym jako znaki emitowane przez bank centralny, ale po prostu możliwość bezgotówkowego przelewu). Do kreowania pieniądza dłużnego nie są w ogóle potrzebne oszczędności ciułaczy. Dlatego bank NIE jest pośrednikiem. O tym jak działa system tłumaczy dokładnie w swoich publikacjach edukacyjnych zarówno Bank Anglii, jak i NBP na własnym portalu edukacyjnym. Nie jest to wiedza tajemna. Więc Romanowski, zamiast bezczelnie zarzucać Rzecznikowi brak edukacji, mógłby sam się dokształcić.
Po drugie, ponieważ bank w kredycie nie pożycza pieniędzy, dlatego w art. 69 Prawa bankowego mamy odniesienie do „udostępnienia sumy pieniężnej”. Suma pieniężna to niekoniecznie pieniądz w sensie ustawowym. Tej różnicy profesor prawa też nie czuje. Jak również różnicy pomiędzy kredytem a pożyczką. Wstyd!
Po trzecie, bank NIE działa "na ryzyko osób, które powierzyły mu swoje oszczędności"! Przekazując swoje oszczędności do banku wyzbywamy się własności - od tej chwili oszczędności są własnością banku (z przyrzeczeniem zwrotu). Dlatego bank może nimi dowolnie dysponować. I, jak dobrze pamiętam, na tę sprawę (i nieścisłość w PrBank) zwracał już uwagę prof. Pyzioł – prawdziwy autorytet, a nie bankowy wyrobnik.
Gość choć na tyle zachował zdrowy rozsądek, by przytoczonych idiotyzmów odnośnie ujemnego oprocentowaniu nie firmować swoim nazwiskiem. Wystawił jeszcze bardziej naiwną (żeby nie napisać wprost - głupszą) od siebie mec. Cudną-Wagner, by to ona się ośmieszyła. I tak też się stało. Sąd nie podzielił wynurzeń pary Romanowski-Cudna.
Na koniec znowu pytanie retoryczne – czy taki gość ma prawo krytykować działania Rzecznika Finansowego? To tyle odnośnie Romanowskiego. Mam nadzieję, że dokładniejszej analizy dokona p. Ryszard Styczyński.
Źródła:[1]
https://drive.google.com/file/d/0ByDcOdN-T_PVLUo5d3hzVHNxb0U/view[2]
http://archiwum.rp.pl/artykul/1315014-Rzecznik-finansowy-rycerzem-frankowiczow.html W sprawie ujemnego oprocentowanie w umowie kredytu (2015) by Romanowski.pdf - Dysk Google