Wielkie nieba!

propagandysta Samcik znów udaje, że nie wie o co chodzi w tej całej zabawie. Szkoda. Dużo czasu upłynęło od momentu, gdy zaczęliśmy rozumieć o co w tym wszystkich chodzi, a sam Pan Samcik nawet bywał w tym czasie na debatach sejmie. A skoro tam bywał to znaczy że musi sobą Coś reprezentować. A tutaj tutaj klops.

Osoby chcące zrozumieć to i owo zapraszam do drugiego obiegu. Na moim blogu opisuję kwestie prawne a na profilu google+ znajdziecie Państwo komentarze napisane trochę lżejszym językiem. Fachowców zapraszam natomiast do zapoznania się ze stenogramami z prac Komisji Kodyfikacyjnej, która już (o rety!) w 1986 roku dokonywała zmian prawa, które to uchwalił sejm "odnowionej Polski" w 1990 roku. Oj rety! Jak to możliwe? A możliwość owa nazywa się II etapem reformy gospodarczej rozpoczętym przez Z.Messnera.

Czy to znaczy, że Pan Samcik o tym wszystkim nie wie? Wie, wie. Głupcem nie jest. Tylko, że też ma swoje kredyty, a jego pensję płaci ten co układał się z komunistami na długo, długo przez okrągłym stołem. No a teraz jeszcze na pensję Pana Samcika zrzuca się filantrop Soros co to złamał Bank Anglii a także zrobił to i owo w Indonezji. Oczywiście w zakresie pieniędzy.

Tak więc nie wierzymy w to co pisze propaganda. Starajmy się dociec prawdy sami. A samego Pana S. traktujmy jako kabareciarza, na jakiego się od długiego czasu lansuje.

-Ryszard Styczyński