Popełniłem krótki komentarz do dywagacji Prezesa mBank: https://www.facebook.com/dyskusjabiz/posts/496319307224648
~ ~ ~
Dla porządku muszę podkreślić, że Pan Prezes poczynił znaczny postęp w stosunku do stycznia tamtego roku. Przede wszystkim rzuca się w oczy, że podpisuje swoim nazwiskiem teksty, które mu napisano. Rok temu wspierał się jeszcze autorytetem głównego ekonomisty mBanku - Pana Pytlarczyka, czyli takiego pracownika działu marketingu co udaje, że zna się na ekonomii. Tutaj znajdą Państwo moją szufladową polemikę napisaną rok temu: https://plus.google.com/+RyszardStyczynski/posts/hcDhtNtF1kH
To co uderza w aktualnych wypowiedziach to arogancja i ignorowanie bezwzględnie obowiązujących przepisów prawa w Polsce. Pan Prezes stwarza także wrażenie, że nie wie czym jest kredyt bankowy, zobowiązanie, świadczenie, etc. Jest to zaskakujące, biorąc pod uwagę, że Pan Stypułkowski posiada tytuł doktora nauk prawych UW (1989).
Polecam uwadze nagranie z walnego zgromadzenia akcjonariuszy: http://bankier.tv/mbank-walne-zgromadzenie-akcjonariuszy-17168.html Najciekawsza jest wypowiedź w 44 minucie 16 sekund. Cytuję: "Te wahania kursu były możliwe do przewidzenia w momencie gdy te umowy były zawarte. No i my jesteśmy oczywiście na to przygotowani."
Albo Pan Cezary nie wie co mówi, albo nie wie co pisze, albo robi to świadomie, co oznacza, że okłamuje albo czytelników, albo akcjonariuszy. Tak czy inaczej wygląda na to, że Wielki Pan Cezary tak naprawdę jest małym Czarkiem kłamczuszkiem.
Napiszę dłuższą notkę, gdy znajdę na to czas.