Nagranie z walnego zgromadzenie akcjonariuszy mBank. Warto posłuchać tego spotkania. Jest tam udziałowiec banku, zadający pytania niczym mec.Garlacz. Pyta się o kredyty frankowe w kontekście wahań kursu waluty oraz planowanej restrukturyzacji umów. Prezes Stypułkowski odpowiada że mBank ma ok 10% puli kredytów z rynku a także że w trakcie zawierania umów bank wiedział o deprecjacji wartości kursu CHFPLN. Jest to stwierdzenie niebywałe, wypowiedziana przez prezesa spółki na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy.
[44.16] Te wahania kursu były możliwe do przewidzenia w momencie gdy te umowy były zawarte. No i my jesteśmy oczywiście na to przygotowani.
Ufam, że jest to materiał do użycia w sadzie.
Stenogram spraw które wyłapałem.
[36.12] Pytanie o zatrudnienie oraz portfel kredytów "frankowych". Pytanie o 21mld aktywów i finansowanie 18mld. Czy zamiana kursu wpływa na wynik finansowy spółki. Czy spółka ponosi negatywne konsekwencje.
[44.16] Sam fakt przewartościowania franka szwajcarskiego jako bazowej waluty dla umów kredytowych we franku szwajcarskim nie miał istotnego wpływu na sytuację finansową banku. [43.30] Dyscyplina płatnicza po stronie klientów w więc zdolność klientów do obsługi tych zobowiązań i systematyczna obsługa utrzymała się na dotychczasowym poziomie. [43.40] To znaczy, że z punktu widzenie ryzyka kredytowego jest to jeden z najlepszych portfeli jakimi dysponujemy. [43.46] Mogę także powiedzieć więcej, że w stosunku do pojawiających się opinii w sferze publicznej systematyczność obsługi tych kredytów nie uległa pogorszeniu mimo istotnej aprecjacji kursu franka w stosunku do złotego, która nastąpiła na początku ubiegłego roku. [44.10] No i oczywiście w trakcie roku jak wiemy kurs troszkę spadł. [44.16] Te wahania kursu były możliwe do przewidzenia w momencie gdy te umowy były zawarte. No i my jesteśmy oczywiście na to przygotowani.
[45.00] Pytanie na temat skutków dla akcjonariusz restrukturyzacji kredytów "frankowych".
[48.20] My jesteśmy nieco ponad 10% udziałowcem portfela kredytów frankowych.
[48.26] Gdyby w tak prostej postaci się to dokonywało to miałoby to niewątpliwie duże znaczenie dla banku w kategoriach przeszacowania w dół aktywów i konsekwencji również kapitałowych.
http://www.asufin.com/sentencias/S_130407_Croatia%20_J1CC_unbalanced_bank_sheets_ENG_CRO.pdf
str 2:
"... its [CHF's] share in the world economy is much too small ... and banks know that Swiss Franc has never been and will never be a World currency, on which most of the world's trade could be carried on.
Therefore, no one in the time of global crisis counts on the Swiss franc, except as an object of speculation."
A potem jak Sąd tłumaczy dlaczego "rebus sic stantibus" powinno mieć zastosowanie - z uwagi na wzrost siły CHF spowodowany osłabieniem USD, Euro i yena (spowodowane przez takie zdarzenia losowa jak: trzęsienie ziemi, tsunami i wypadek w elektrowni jądrowej).
A potem jeszcze przywołał noblistę Paula Krugmana, piszącego w 2012, że upadek Lehman Brothers nie był niczym nadzwyczajnym, bo już podobnie wcześniej upadał ogromny fundusz hedgingowy.
I banki bardzo dokładnie o tym wiedziały. One tak - ale my nie!
No skoro sąd w Chorwacji może - to może wreszcie i w Polsce się odważy ...