jeszcze jeden. ale ten opis jest na prawdę fajny. polecam uwadze.

Szanowni Państwo,

bardzo ciekawa wypowiedź. Nie wiem tylko dlaczego przedstawiciel Polbank omawia raport PKO BP a nie swojego banku. Tak czy inaczej dowiedzieliśmy się niezwykle interesujących kwestii. Składam Panu Żółtanieckiemu podziękowania za zabranie głosu w dyskusji.

Pan Żółtaniecki tłumaczy, niezwykle interesujące kwestie omawiając kredyty indeksowane. Już na początku jednak wprowadza nas w maliny mówiąc, że w bilansie się wszystko zgadza. Oczywiście, że się zgadza. Od tego są księgowi aby się zgadzało. Jestem przekonany że Al Capone też miał porządek w księgach. Przynajmniej na pierwszy rzut oka, bo w sumie wsadzono go za kratki za przekręty podatkowe. Ba! Enron'owi i WorldCom'owi także się zgadzało! Tak bardzo, że aż audytor Arthur Andersen po 100 latach zamknął firmę. Tak doradzał aby się zgadzało. Tak więc argument o bilansowani ksiąg z zasady przyjmuję jako delikatne puszczenie oka do czytelnika.

Niezwykle interesujące jest tłumaczenie jak działa operacja CIRS. Tę lekcję już odrobiliśmy na podziemnym uniwersytecie bankowości. Niepokoi mnie, że ekspert banku z taką otwartością mówi o spekulowaniu kapitałem klientów. Będę wdzięczny za odpowiedź na pytanie czy bank ma prawo pożyczać pieniądze zdeponowane na swoich kontach podmiotom zagranicznym. Nurtuje mnie także pytanie po co bankowi zagranicznemu pieniądz polski? Bank zagraniczny za ten kapitał płaci odsetki WIBOR + marża, czyli niezwykle dużo. De facto pozbywa się swoich kapitałów np. CHF płacąc za to pieniądze polskiemu bankowi, ponieważ LIBOR<WIBOR. Bank zagraniczny na tym traci. Coś nie tak. Bank nie może tracić.  Będę wdzięczny za wyjaśnienie. 

Mam także kolejną wątpliwość.  Jeżeli do banku przychodzi klient po 100k CHF a bank tych kapitałów nie ma, to powinien powiedzieć klientowi jak jest i go przeprosić. Kombinowanie na siłę i staranie się jak tu zorganizować brakujący kapitał wygląda nieciekawie. Bank przestaje być bankiem przepoczwarzając się w jakiś biznes typu szybka pożyczka. To chyba nie tak. Bank to zbyt poważna instytucja, działająca na podstawie specjalnej koncesji oraz będąca elementem narodowego systemu finansowego.

Do tej pory wszystko rozumiałem i szanuję autora za precyzyjne wytłumaczenie. Autor opisał proceder podlegający weryfikacji KNF, który powinien sprawdzić czy bank ma prawo stosować swap w taki sposób. Operacje swap służą do zabezpieczania transakcji a nie pozyskiwania kapitału, co zresztą autor wykazał. Czy bank ma prawo tak robić. W księgach się zgadza, ale czy od strony bankowości hipotecznej jest to dopuszczalne? Przytoczę jeszcze dwa pytania: (1) czy bank ma prawo pożyczać kapitały zdeponowane przez polaków za granicę, (2) w jakim celu banki zagraniczne pozyskiwały pieniądz polski.

Autor odleciał jednak przy opisie kredytu indeksowanego. Skoro klient pragnie pożyczyć CHF to po co bank sprzedaje CHF aby pozyskać PLN. To jest pozbawione sensu. Tym bardziej, że stosowanie indeksacji w umów o kredyt bankowy jest niezgodne z prawem. Ten akapit jest niezwykle zabawny. Proszę mi wytłumaczyć dlaczego bank tak zrobił? 

-Ryszard Styczyński

PS. Twierdzę od roku, że waloryzacja i indeksacja jest niezgodna z prawem. Osoby zainteresowane dyskusją zapraszam na blog: styczynski.blogspot.com, gdzie opisuję nominalizm, waloryzację oraz kredyt bankowy na podstawie polskiego piśmiennictwa z zakresu prawa zobowiązań oraz prawa bankowego.