GW się naprawdę przejęła - kolejny materiał
Szanowni Państwo,
gość redakcji wygląda na bliskiego zawału. Życzę Panu prezesowi powrotu do zdrowia, ale proszę także o zrozumienie, że z tej sytuacji banki muszą wybrnąć razem z klientami. To wasza strategia doprowadziła do tej sytuacji. Nie robiliście tego pierwszy raz. Wiedzieliście doskonale co robicie. Prawdę mówiąc rozwiązanie Islandzkie powinno zostać wdrożone. Jeżeli tak się nie stanie to będzie to wielki ukłon państwowości w kierunku waszego sektora. Daliście nam niezłą lekcję. Jesteśmy chyba najbardziej wyedukowanym narodem w zakresie bankowości. No żeby ulica dyskutowała w swap'ach i CIRS'ach! Niebywałe!
Prośba do redakcji. Proszę postarać się zdobyć odpowiedzi dwa pytania:
(1) W jakim celu banki zagraniczne pozyskiwały kapitał PLN stosując operacje swap?
(2) Co banki zagraniczne robiły z kapitałem PLN? Inwestowały go w polskie obligacje czy też pożyczały przedsiębiorstwom zagranicznym na zakup produktów polskich np. węgla?
(3) Czy bank ma prawa pożyczać depozyty swoich klientów za granicę?
-Ryszard Styczyński
Dlaczego banki stworzyły tak absurdalny i niebezpieczny produkt, znając od początku jego przeznaczenie: zakup nieruchomości w Polsce, która ma wartość określoną w PLN
Podsumować wszystkie dotychczasowe przychody banku z tytułu tych "kredytów" (w przypadku banków zagranicznych łącznie ze spółką matką): https://plus.google.com/108992790066580432806/posts/TpdYobJUjLv
"- Niezależnie od tego, jakie (niekoniecznie znane kredytobiorcom) przesłanki przyświecały bankom, gdy tworzyły ten produkt, to BANKI go STWORZYŁY (klient nie brał udziału w jego współtworzeniu ani nie był to produkt stworzony na zamówienie klienta), najpierw był produkt, później klient - produkt ten został stworzony na znany bankowi wcześniej cel - zakup nieruchomości w Polsce, gdzie nieruchomości mają wartość określoną w PLN
- Ten produkt stworzony przez banki był od początku absurdalny, nieadekwatny do swojego przeznaczenia i niebezpieczny
- Banki jako profesjonalni uczestnicy rynku powinny o tym wiedzieć, kredyt hipoteczny to sztandarowy produkt każdego banku, sprzedawany na dużą skalę i powinien być dopracowany, zwłaszcza jeśli sprzedaje się go na tak niedojrzałym w tym aspekcie rynku jak polski dziesięć lat temu
- CHF jest walutą wysoce spekulacyjną (pełni rolę safe haven lub służy do carry trade'u zależnie od nastrojów na rynkach, nastroje na rynkach się zmieniają, w skali kilkudziesięciu lat - często)
- Między CHF i PLN nie ma żadnych powiązań gospodarczych, geograficznych, kulturowych
- CHF jest kompletnie nieadekwatnym miernikiem wartości świadczenia, którego przeznaczeniem jest zakup nieruchomości w Polsce (cel kredytu określony we wniosku kredytowym), które wycenia się w PLN (vide: wyceny rzeczoznawców np. na potrzeby kredytu)
- Produkty powiązane z ryzykiem walutowym ze względu na zmienność kursów walut powinna charakteryzować możliwość szybkiego zamknięcia pozycji - kredytobiorca nie może łatwo i szybko wyjść z kredytu powiązanego z obcą walutą - "przewalutowanie" trwa od kilku dni do kilku tygodni - i jest zdany na decyzje banku w kwestii tego, kiedy to faktycznie nastąpi (bank i kredytobiorca mąją tu sprzeczne interesy), do zamknięcia pozycji walutowej może dodatkowo zniechęcać prowizja za "przewalutowanie" jeśli taka jest
- Pojawienie się kredytu hipotecznego na rynku miało służyć również stworzeniu płynności na tym rynku, ten produkt zabił płynność (i od początku tworzył takie ryzyko), bo wyjście z niego wiązałoby się z rażącą stratą dla kredytobiorcy (koszt kredytu, jeśli podany, w umowie staje się nieadekwatny do tego, który zmaterializowałby się z chwilą zakończenia umowy) - konsekwencją kredytu hipotecznego nie powinno być również trwałe powiązanie kredytobiorcy z bankiem i nieruchomością (to przywiązanie do nieruchomości to również straty potencjalnych przychodów dla Skarbu Państwa z potencjalnych transakcji kupna/sprzedaży nieruchomości przez ostatnie 7 lat)
- Produkty powiązane z ryzykiem walutowym nie są tworzone na długi okres nawet w obrocie profesjonalnym - profesjonalne podmioty na rynku walutowym zawierają transakcje walutowe jedynie na kilka lat (vide swapy zawierane na zabezpieczenie tych "kredytów")
- Banki tworząc absurdalny produkt powiązany z ryzykiem walutowym na kilkadziesiąt lat, jednocześnie zabezpieczając swoje ryzyko walutowe swapami zawieranymi na kilka lat naraziły NBP na dodatkowe koszty (vide pomoc bankom ze strony NBP w latach 2008-2010 w rolowaniu spawów, jakie koszty?)
Jeśli banki stworzyły taki absurdalny, nieadekwatny do swojego przeznaczenia i niebezpieczny produkt (i dotychczas nie podjęły żadnych istotnych i adekwatnych działań, mimo popełnienia tego błędu), to powinny ponieść tego konsekwencje.
Od powyższego należy zacząć analizę tego, dlaczego bankom ma coś teraz grozić. "
http://konieczchf.pl/2016/02/06/20-uzaleznienie-wysokosci-kredytu-od-kursu-chf-jest-sprzeczne-z-bezwzglednie-obowiazujacym-prawem-i-jako-takie-niewazne/