Szanowni Państwo,

wczoraj, w poniedziałek 26 X 2015, o godzinie 16:00 w siedzibie ZBP przy ulicy Kruczkowskiego w Warszawie,  zgodnie z zapowiedzią odbyło się spotkanie dotyczące LISTU OTWARTEGO DO ZWIĄZKU BANKÓW POLSKICH z dnia 15 X 2015. W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele ZBP w osobie Pana Prezesa Jerzego Bańki oraz dwóch doradców, moja skromna osoba, oraz mój przyjaciel poproszony o bycie świadkiem spotkania. 

Niniejszym pragnę przekazać najszczersze wyrazy szacunku na ręce Pana Prezesa Jerzego Bańki za podjęcie oraz wyrażenie chęci kontynuacji rozmów. Pan Prezes zaznaczył, że spotkanie stało się możliwym dzięki wysokiej kulturze komunikacyjnej zastosowanej w LIŚCIE OTWARTYM. W trakcie spotkania starałem się ten wysoki poziom komunikacji utrzymać, przedstawiając fakty i argumenty. Zaznaczę także że spotkanie nie było poświęcone negocjacjom do których nie mam pełnomocnictw, tylko umożliwieniu mi przedstawienia argumentacji wykazującej błędność waloryzacji umów kredytowych.

Podczas spotkania z zarządem ZBP przedstawiłem argumentację wykazującą niezgodność z prawem zastosowania waloryzacji przez niektóre instytucje oferujące kredyty hipoteczne. Argumenty przedstawione w trakcie 45 minutowej prezentacji omawiały art.358 (walutowość), oraz art.358-1 (nominalizm, waloryzacja). Przedstawiłem fakty zebrane ręką amatora, którym jestem, jednak fakty podparte orzecznictwem, materiałami specjalistycznymi, dokumentami historycznymi a także odwołaniem do prawa rzymskiego i arabskich technik obchodzenia zakazu pobierania odsetek. Wszystkie argumenty przekazałem przedstawicielom ZBP w postaci trzech identycznych "niebieskich teczek" zawierających kompletną kopię prezentacji. 

Strona ZBP przedstawiła swoje kontrargumenty nie dotykające jednak materii argumentów, która nie była im wcześniej znana. Pan Prezes Jerzy Bańka zaznaczył, że przekazane dokumenty zostaną skierowane do działu prawnego w celu ich weryfikacji. 

Strona ZBP wyraziła chęć kontynuacji rozmów; pozostawiając termin kolejnego spotkania nieokreślonym. 

Po spotkaniu przekazałem prezent w postaci plakatu przedstawiającego rzymskiego myśliciela z podpisem: 

Poprosiłeś mnie, abym pożyczył ci pieniądze. Ponieważ ich nie miałem, dałem ci misę lub bryłę złota, abyś ją sprzedał i użył pieniądze. Jeśli sprzedasz, sądzę, że doszło do pożyczenia pieniędzy.
Ulpian (170-223)

Niech ta sentencja przypomina prezesom banków że wykonali operację finansową znaną od 1800 lat i że nie jest to dobre.

*

Motywem przewodnim i powodem powstania LISTU OTWARTEGO... była publikacja ZBP "24 prawdy..." której zdjęcia ze stron ZBP żądałem. Niniejszym rezygnuję z mojego początkowego postulatu. Niech ten artykuł, pozostając na stronach ZBP, przypomina o problemach. Niech będzie przestrogą dla wszystkich którzy preferują drogę na skróty. Niech będzie przestrogą dla dziennikarzy, komentatorów, adwokatów, posłów i senatorów, którzy operując, bez należytej wiedzy, w tej jakże skomplikowanej materii, popełniają nieuniknione błędy. Błędy za które płaci Polska. Niech będzie także przestrogą dla wykładowców i studentów prawa, którzy często ulegają pokusie szybkiego i łatwego życia, zapominając o celu w jakim uczęszczają na uczelnie wyższą. Ludzie ci, kwiat polskiej inteligencji, wchodząc w dorosłe życie, bez należytego wykształcenia, powodują spustoszenia, których jesteśmy świadkami i ofiarami. Rachunki za ich beztroskość młodości płacą wszyscy Polacy, płaci Polska. Żyjemy w erze informacji. Era ta daje wielkie możliwości, ale także stwarza wielkie niebezpieczeństwa. Pamiętajmy że przeciwnicy gospodarczy są wykształceni lepiej niż my, a wygrywa ten kto odebrał lepszą edukację, ten kto ma szersze horyzonty. Takie są zasady prowadzenia biznesu w XXI wieku. Na razie tracą obywatele Polski. Traci Polska.

Nasz bunt wynika z beztroski świata polityki i bankowości w oferowaniu produktów kredytowych. Jest bardzo dobrym że krzyczymy, trąbimy i dajemy znać o swoim niezadowoleniu. Jest to element niezbędny do tego abyśmy zostali dostrzeżeni. Równolegle do tego typu działań należy jednak podejmować próby komunikacji, które to muszą być pozbawione emocji. Jak Państwo wiedzą próbuję iść tą drogą, publikując w miarę zrównoważone analizy. Nie dawajmy się wodzić za nos. Ani bankierom, ani politykom. Ten duet zgotował nam nasz los. Musimy rozmawiać z obiema stronami. Zarówno politycy jak i bankierzy dostaną trwogi widząc mocne argumenty. Argumenty które przygotowałem bazują na fundamentach prawa. Na razie niepodważalnych. Jest to bardzo gorzka porcja prawdy. Gorzka, ale przekazana w sposób kulturalny, bez mocnych słów. Mocne słowa stają się zbędne gdy mamy mocne argumenty. Część z Państwa może pamiętać, że od miesięcy zabiegałem o znalezienie fundamentalnych błędów. Tak fundamentalnych, że nie ma powodu ich ukrywać. W wyniku wspólnej pracy, wykonanej przez osoby z którymi pozostaję w kontakcie, osiągnęliśmy pozycję na której jesteśmy w kontakcie z zarządem Związku Banków Polskich. 

Jak zaznaczył Pan Prezes Jerzy Bańka jest to wydarzenie bez precedensu. Wczoraj strona kredytobiorców spotkała się po raz pierwszy z zarządem ZBP.

Niniejszym proszę mi pozwolić przekazać wyrazy podziękowania wszystkim z którymi budowałem zebraną wiedzę. Materiały przedstawione ZBP, zbudowane zostały na bazie treści dostępnych na moim profilu google+, jednak dopiero zebrane w postaci systematycznej pokazują ogrom wiedzy w nich zawartej. Wiedzy którą zbudowaliśmy wspólnie.

Jestem naiwnym idealistą. Ufam, że wszyscy dążymy do tego samego - do życia w uczciwości i prawdzie. Jezus Chrystus naucza "poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli" (J 8,32). Jan Paweł II przypomina, że prawda ma charakter uniwersalny, absolutny, obiektywny i niezmienny. Ktoś mądry zauważył, że prawda leży, tam gdzie leży. Jesteśmy tylko ludźmi - jesteśmy słabi. Nosimy różne aparaty optyczne na naszych nosach,  przez co nie zawsze prawdę dobrze dostrzegamy. Niektórzy widzą ją bardziej z lewej, inni z prawej strony. Są tacy co widzą ją zawsze pośrodku, a jeszcze inni patrząc przez pryzmaty widzą prawdę tęczowo lub rozmycie (co jest najbardziej ludzkie). A ona, ta nieszczęsna prawda, niezmiennie leży tam gdzie leży i czeka na odkrycie. Nam udało się prawdę odkryć. Leżała sobie bidulka, omijana pogardliwie przez komentatorów i dziennikarzy. Niektórzy ją co prawda dostrzegali, ale ich głos był przyćmiony. A ta nasza prawda leżała i zarastała mchem. Ale udało nam się ją odnaleźć - wspólną pracą zerwaliśmy obrastające ją meszysko (od mech) i dostrzegliśmy jej piękno i prostotę. A jest ona ukryta w art.358 i art.358-1 k.c. (stan przed 2009). Przeczytanie ze zrozumieniem tych kilku zdań nie było łatwe. Był to, jak do tej porty, najcięższy tekst z jakim się zmierzyłem. Kilka miesięcy poświęciłem na odczytanie zawartej w nim prawdy.

Bardzo Państwa proszę, abyśmy nie ulegali pokusom oferowanym nam przez różne pomocne dłonie oferujące szansę na posiadanie tanich kontraktów (czytaj: PLN+LIBOR). Kąsajmy banki procesami - pokazywania że możemy i że wiele racji jest po naszej stronie. Procesy są oczywiście dostrzegane przez sektor bankowy. Niech naszym celem nie będzie jednak pozyskanie "nieuczciwych" kredytów. Nie jest to możliwe do uzyskania, a także nie jest to dobre dla naszego publicity. Proszę pamiętać że słowo "frankowicz" jest etykietką o negatywnym ładunku emocjonalnym. Specjalnie zastosowano znaną z psychologii stygmatyzację aby otoczyć nas odium cwaniaka. Pokażmy że jest inaczej. Nie zniżajmy się do poziomu tych co nas naciągnęli. 

Polacy to naród ludzi uczciwych, przyzwoitych i honorowych. Lata życia w okresie okupacji przez sąsiednie narody zmieniły nas, jednak nawet w tamtych traumatycznych czasach większość z naszych dziadków i rodziców zachowała ludzką twarz. Idąc śladem naszych przodków oraz naszych bohaterów, mając wolną Polskę, musimy się odrodzić. Nie musimy za tę Polskę dzisiaj oddawać życia, jednak musimy oddać trochę naszego czasu i wykazać się przyzwoitością. Czasem jesteśmy nieokrzesani, czasem pazerni i chciwi ale wiem, że jesteśmy uczciwi. 

Za nasze cechy narodowe, zawsze płaciliśmy cenę, często najwyższą, ale to nas wyróżnia od innych narodów. Apeluję abyśmy dążyli do rozwiązań uczciwych, porzucając potworki prawne, które nie uczynią Polski krajem lepszym, tylko krajem w którym prawo jest deptane przez wszystkich. Na razie to świat polityki i biznesu ma prawa naszej ziemi za nic. Pokażmy że się z tym nie zgadzamy. W najbliższym czasie opublikuję list do Jego Ekscelencji Pana Prezydenta, prosząc każdego z Państwa o wysłanie tego listu we własnym imieniu. Jesteśmy suwerenem tej ziemi. To jest nasz kraj, nasza ojczyzna. Musimy o nią dbać. 

Rozwiązanie problemu musi być systemowe. Ufam że wczorajsze spotkanie było kamieniem milowym na drodze do sprawiedliwości.

Ze swojej strony będę pracował  nad umocnieniem argumentacji "niebieskiej teczki". Udostępnię ją także publicznie w formie elektronicznej, tak aby każdy mógł przyjrzeć się argumentom. Ale ostrzegam - nie ma tam niczego nowego, wszystko publikowałem wcześniej. Zachęcam do pracy także prawników, bez zaangażowania których nie bylibyśmy w miejscu w którym jesteśmy dzisiaj. Docelowo materiał "niebieskiej teczki" udostępniony będzie w formie użytecznej przez adwokatów, tak aby każdy z nich mógł reprezentować Państwa w sądzie. Aby to było możliwe potrzebny jest czas osób znających fach prawniczy. Chętnie i mile widziani są studenci prawa, którzy mogą na tej materii zbudować swoją widzę z zakresu prawa zobowiązań. Nie ukrywam że potrzebuję także wsparcia w rozwiązaniu pewnych kwestii prawniczych. Wydają się one kosmetyczne, jednak powinny być rozwiązane. Jest to jednak plan B. Procesy sądowe są planem awaryjnym

Ufam że sektor bankowy oraz świat polityki potraktuje poważnie naszą niedolę i rozwiąże problem w taki sposób, że nie będziemy musieli włączać systemu sądownictwa, który i bez naszych racji jest wystarczająco obciążony pracą.

Z wyrazami szacunku,
Ryszard Styczyński